Rozmowa z Ireną Drukarczyk, oddziałową bloku operacyjnego w szpitalu przy ul. Mickiewicza.
W latach 2014-2015 blok operacyjny w naszym szpitalu został przebudowany. Można więc powiedzieć, że jest to obiekt nowy i nowoczesny.
Zgadza się. Dawniej blok posiadał dwie sale operacyjne, teraz mamy trzy. Duży hol w centralnej części bloku pozwala na swobodne poruszanie się zarówno personelu, jak i podczas przewożenia chorego. Przy holu znajduje się również sala wybudzeń, gdzie kontrolowany jest stan pacjentów po zabiegach. Mamy także dwie szatnie, gdzie przebiera się personel. Blok operacyjny jest klimatyzowany, obok znajduje się centralna sterylizatornia.
Na czym polega praca pielęgniarek na bloku operacyjnym?
Na bloku pracują pielęgniarki o specjalizacji instrumentariuszek oraz pielęgniarki anestezjologiczne. Instrumentariuszki asystują lekarzom chirurgom i ortopedom przy zabiegach, m.in. przygotowują narzędzia, podają je podczas operacji, zajmują się nimi po zakończeniu zabiegu. Pielęgniarki anestezjologiczne współpracują natomiast z lekarzem anestezjologiem, który znieczula chorego.
Jak z oddziału chirurgicznego można wejść na blok?
Personel, który wchodzi na blok musi przebrać się w szatniach damskiej i męskiej w czystą, zieloną odzież. Zakłada specjalne buty chirurgiczne, czepki na głowę, maski ochronne na twarz. Myje ręce. To są podstawowe zasady dotyczące higieny i bezpieczeństwa. W dawnym bloku nie mieliśmy szatni z prawdziwego zdarzenia. Teraz ten standard został znacznie podwyższony.
Zwykłe mycie rąk, a chirurgiczne mycie rąk. Są jakieś różnice?
Przed zabiegiem i założeniem jałowych rękawiczek, zarówno chirurdzy, ortopedzi, jak i instrumentariuszki wykonują tzw. chirurgiczne mycie rąk i dezynfekcję rąk. Przy myciu dłoni i przedramion postępują według określonych zasad zachowując wyznaczoną kolejność i czas mycia poszczególnych części rąk.
Mówiliśmy o tym, że blok posiada trzy sale operacyjne. Ściany każdej z nich pomalowane są na inny kolor. Poszczególne sale mają jakąś swoją specyfikę?
Jedna przeznaczona jest do zabiegów ortopedycznych, druga – do tzw. „czystych” zabiegów chirurgicznych, trzecia to sala „brudna” – gdzie wykonywane są operacje pacjentów, którzy mają zakażenia tkanek. Tam operowani są przykładowo pacjenci, którzy ucierpieli z wypadkach, albo ci u których trzeba dokonać amputacji. Określenia – sala „czysta” czy „brudna” to są oczywiście nazwy potoczne. Na wszystkich salach, panują te same warunki czystości.
W jaki sposób pacjent trafia na zabieg chirurgiczny?
Pacjent, który z oddziału przywożony jest na łóżku do operacji, w tzw. śluzie, przekładany jest na wózek transportowy, którym transportowany jest na salę operacyjną. Śluza, zarówno od strony oddziału chirurgicznego, jak i od strony bloku, posiada rozsuwane automatycznie drzwi.
Na sali operacyjnej przekładany jest z kolei na stół operacyjny. Pacjenci ubrani są w bieliznę operacyjną. Na oddziale, przed przywiezieniem na blok, otrzymują leki w premedykacji, które przygotowują pacjenta do podania znieczulenia.
W śluzie na środku podłogi namalowana jest czerwona linia. Ma ona jakieś znaczenie?
Nie wolno jej przekroczyć personelowi ani z jednej, ani z drugiej strony. Wszystko ze względu na zapobieganie zakażeniom oraz czuwanie nad bezpieczeństwem pacjenta.
A jak przebiega sam zabieg?
Większość operacji wykonuje 2-3 chirurgów lub ortopedów. Operatorowi, czyli głównemu operującemu lekarzowi pomaga asystent lub asystenci. Przy zabiegach pracują także dwie instrumentariuszki. Jedna pielęgniarka asystuje przy zabiegu, druga wykonuje czynności pomocnicze.
Natomiast zespół anestezjologiczny, czyli lekarz i pielęgniarka, znieczulają pacjenta. Podczas zabiegu kontrolują jego parametry życiowe, podają leki, informują operujących lekarzy o stanie chorego. Po zabiegu rozpoczynają wybudzanie. Pacjent trafia do pokoju wybudzeń, średnio na dwie godziny. Kiedy jego stan pozwala na transport na oddział, chory przekładany jest w śluzie na łóżko szpitalne i przewożony zostaje na oddział.
Rozmawiał:
Sławomir Pałasz, rzecznik prasowy SPZOZ w Krotoszynie