Odnosząc się do wypowiedzi pana radnego Jarosława Kubiaka podczas ostatniej sesji Rady Powiatu Krotoszyńskiego (31.01.2020) oraz niektórych komentarzy zamieszczanych w internecie, prezentujemy niniejszy materiał.
Z treści wypowiedzi pana radnego Jarosława Kubiaka, a także z treści wpisów niektórych internautów komentujących doniesienia prasowe o interwencjach Zespołów Ratownictwa Medycznego w trakcie wypadków, pożarów czy nagłych zachorowań wynika, że osoby zabierające głos nie posiadają podstawowej wiedzy na temat działalności Systemu Państwowe Ratownictwo Medyczne.
Dla wszystkich zainteresowanych tym tematem – prezentujemy krótkie ABC dotyczące działalności systemu ratownictwa medycznego w powiecie krotoszyńskim i szerzej – w Polsce.
Zaznaczamy jednak, że informacje zawarte w tym tekście przedstawione zostały z punktu widzenia SPZOZ-u w Krotoszynie i potencjalnej osoby, która może zgłaszać zdarzenia medyczne, dzwoniąc na numery alarmowe: 112 czy 999.
A - ambulanse medyczne
Karetki trzy. Kto decyduje o wyjazdach?
Na terenie powiatu krotoszyńskiego dysponujemy trzema Zespołami Ratownictwa Medycznego (załogi ambulansów pogotowia ratunkowego). Są to karetki działające w ramach Systemu Państwowe Ratownictwo Medyczne, zwane ambulansami systemowymi, wyjeżdżające na pilne interwencje medyczne:
- Krotoszyn - ZRM typu S - specjalistyczny. Zespół składa się z lekarza i ratowników medycznych, Szpital Powiatowy, ul. Mickiewicza 21
- Kobylin - ZRM typu P - podstawowy. Zespół składa się z ratowników medycznych, Al. Powstańców Wielkopolskich 47 - budynek Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Kobylinie
- Koźmin Wlkp. - ZRM typu P - podstawowy. Zespół składa się z ratowników medycznych, ul. Stęszewskiego 9-10, budynek szpitala w Koźminie
Zespoły Ratownictwa Medycznego prowadzą w warunkach pozaszpitalnych czynności medyczne mające na celu ratowanie osób w stanach nagłego zagrożenia zdrowia i życia. Wyjeżdżają do wypadków, kolizji, nagłych zachorowań, ratują osoby w wypadkach losowych itp.
Nasze zespoły działają zarówno na terenie powiatu krotoszyńskiej, jak i powiatów ościennych: gostyńskiego, jarocińskiego, milickiego, pleszewskiego oraz rawickiego.
Tak samo, karetki stacjonujące w powiatach ościennych mogą zostać zadysponowane do zdarzeń mających miejsce na terenie powiatu krotoszyńskiego.
Decyzję o każdorazowym wyjeździe poszczególnego ZRM-u na interwencję związaną z ratowaniem zdrowia i życia pacjentów podejmuje dyspozytor medyczny z Dyspozytorni Medycznej w Koninie (Wielkopolskie Centrum Ratownictwa Medycznego sp. z o.o.). Dyspozytornia ta koordynuje pracę ZRM-ów na terenie powiatów leżących w południowej Wielkopolsce.
Jeśli dyspozytor przyjmie telefoniczne zgłoszenie, zakwalifikuje je do interwencji pogotowia ratunkowego, to drogą elektroniczną, na specjalne tablety, przesyła dyspozycję wyjazdu konkretnemu Zespołowi Ratownictwa Medycznego. Mając informacje o wszystkich ZRM-ach oraz ich aktualnym statusie, wybiera ten zespół który stacjonuje (lub aktualnie znajduje się) najbliżej miejsca, w którym nastąpiło zdarzenie wymagające dojazdu załogi ambulansu medycznego. Bez względu na to, na terenie którego z powiatów ambulans stacjonuje.
B – bardzo proszę o pomoc
Halo! Tu ratownictwo medyczne.
Dzwoniąc i wzywając pomocy medycznej korzystamy z dwóch alarmowych numerów telefonicznych: 112 lub 999.
Warto jednak mieć świadomość, że dzwoniąc z terenu powiatu krotoszyńskiego pod numer alarmowy 112, dodzwonimy się do operatora tego numeru w Poznaniu. (W niektórych przypadkach może również mieć miejsce połączenie z operatorem z innego miasta).
Numer 112 przyjmuje wszelkie wezwania alarmowe dotyczące m.in. policji, pogotowia ratunkowego czy straży pożarnej. Jeżeli nasze wezwanie dotyczyć będzie spraw medycznych, zostaniemy przełączeni z Poznania do Dyspozytorni Medycznej w Koninie i tam dopiero dyspozytor przyjmie nasze zgłoszenie.
Drugi numer alarmowy – 999 jest dla naszego terenu numerem bezpośrednim do Dyspozytorni w Koninie. Korzystanie z tego numeru skraca więc czas przyjęcia zgłoszenia.
Jeżeli dyspozytor przyjmie nasze zgłoszenie i z uzyskanych od nas informacji zdecyduje o wysłaniu ZRM-u lub Lotniczego Pogotowia Ratunkowe w miejsce zgłaszanego zdarzenia, po rozłączeniu się z osobą telefonującą, wydaje dyspozycje wyjazdu określonemu zespołowi.
Uwaga! Dzwoniąc pod numery alarmowe należy zachować spokój oraz rzeczowo udzielać odpowiedzi na pytania dyspozytora medycznego.
Należy podać:
- adres zdarzenia (miejscowość, ulicę, charakterystyczne punkty, obiekty lokalizacyjne)
- poinformować co się stało, jakie objawy występują u chorego/poszkodowanego
- jeśli wiemy - podać dane poszkodowanego - imię i nazwisko, wiek, płeć
- podać liczbę osób, które potrzebują pomocy
- podać numer telefonu z którego dzwonisz, w przypadku oddzwonienia przez dyspozytora - potwierdzić zdarzenie
C - częste interwencje Lotniczego Pogotowia Ratunkowego
Śmigłowce LPR-u, na miejsce udzielania pomocy wzywane są najczęściej w dwóch trybach.
***
W przypadku pierwszym - dzieje się tak, gdy na interwencji najpierw pojawia się karetka pogotowia i po zbadaniu pacjenta/pacjentów oraz zakwalifikowaniu ich stanu zdrowia do natychmiastowego i szybkiego transportu medycznego do szpitala specjalistycznego poza Krotoszynem, kierownik zespołu ZRM decyduje o zgłoszeniu do dyspozytora medycznego konieczności interwencji śmigłowca.
Gdy istnieje możliwość wysłania helikoptera (śmigłowiec znajduje się w bazie – Michałków k. Ostrowa Wlkp. lub jest dostępny w innym miejscu, warunki pogodowe umożliwiają loty), dyspozytor może zadecydować o włączeniu do akcji śmigłowca. Tak może się dziać przykładowo w przypadku ratowania ofiar wypadków czy też gdy mamy do czynienia z pacjentami, którzy wymagać będą natychmiastowej pomocy w oddziałach specjalistycznych poza Krotoszynem (zawał mięśnia sercowego, ostry zespół wieńcowy, udar).
W takich przypadkach chodzi o to, by pacjent jak najszybciej znalazł się w ośrodku referencyjnym zajmującym się leczeniem konkretnych jednostek chorobowych. Nasz szpital nie posiada oddziału kardiologii inwazyjnej, w której leczy się zawały mięśnia sercowego, oddziału udarowego gdzie można szybko zastosować trombolizę, czy też chirurgii dziecięcej, gdzie powinni być leczeni mali pacjenci po rozległych oparzeniach i urazach. Tacy pacjenci zazwyczaj trafiają do szpitali w Ostrowie Wlkp., Pleszewie lub Kaliszu.
Przewiezienie karetką pacjenta do tych placówek medycznych zajęłoby ok. 30-50 minut. A helikopterem – kilka czy kilkanaście minut. Dlatego też, ze względu na dobro pacjenta – podejmowana jest decyzja o zadysponowaniu helikoptera. Dzięki temu pacjent w ciągu kilku czy kilkunastu minut może znaleźć się w rękach lekarzy specjalizujących się w leczeniu udarów, bądź ostrych zespołach wieńcowych. I otrzymać szybką pomoc, dzięki której ma szansę wrócić do pełnej sprawności. W takich przypadkach najważniejsze znaczenie ma czas.
Nie ma więc nic nieprawidłowego w tym, że najpierw na miejscu interwencji pojawia się karetka pogotowia ratunkowego, a po kilkunastu minutach wzywany jest śmigłowiec LPR.
***
W drugim przypadku, śmigłowiec LPR może zostać włączony do działania, gdy dyspozytor przyjmujący zgłoszenie, kwalifikujące je do wyjazdu ZRM-u, ale wiedząc, że wszystkie najbliższe karetki przebywają w tym samym czasie na wyjazdach, decyduje od razu o wysłaniu śmigłowca LPR na miejsce wezwania. Może to również zrobić wtedy, gdy z zebranych informacji w trakcie przyjmowania zgłoszenia wynika, że pacjent najprawdopodobniej wymagać będzie szybkiego przetransportowania do szpitala z oddziałami specjalistycznymi poza Krotoszynem.
Jeśli po przylocie do pacjenta, zespół medyczny śmigłowca kwalifikuje stan pacjenta do transportu lotniczego, zabiera go ze sobą. Bywają też takie sytuacji, w których okazuje się, że pacjent nie wymaga transportu lotniczego, tylko przewiezienia do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Krotoszynie. Wtedy na miejscu, pojawia się najszybciej jak to jest możliwe, wolna karetka i przewozi pacjenta do krotoszyńskiego szpitala. Śmigłowiec wraca do bazy lub rozpoczyna inne zadanie.
Reasumując, SPZOZ w Krotoszynie bardzo pozytywnie ocenia współpracę z Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym. Należy się cieszyć, że mamy możliwość częstego korzystania z działań LPR-u, dzięki czemu pacjenci z naszego powiatu i powiatów ościennych w bezpieczny oraz szybki sposób otrzymują fachową pomoc medyczną. Pojawienie się więc w jakimś miejscu śmigłowca LPR nie oznacza, jak piszą niektórzy internauci, że krotoszyński szpital nie ma karetek, czy też źle działają Zespoły Ratownictwa Medycznego. Takie założenie jest po prostu błędne.
----------------------------------------------------------------------------------------
W trakcie sesji Rady Powiatu Krotoszyńskiego (31.01.2020) radny Jarosław Kubiak w swojej wypowiedzi przywołał interwencję ZRM, podczas której lądował także śmigłowiec LPR – jak to określił na ul. Zdunowskiej. Domyślamy się, że panu radnemu chodziło o przylot helikoptera LPR, 24.12.2019, przed komendę policji.
1.
Informujemy, że do tego zdarzenia – pomocy jednemu z funkcjonariuszy policji - zadysponowany został Zespół Ratownictwa Medycznego z Koźmina Wlkp., ponieważ zespół z Krotoszyna w tym samym czasie udzielał medycznych czynności ratunkowych w innym miejscu.
W myśl ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym dyspozytor medyczny zadysponował więc wolny zespół którego czas dojazdu do miejsca wezwania był najkrótszy. Tym zespołem okazał się ZRM Koźmin Wlkp.
Kiedy ratownicy medyczni dotarli na miejsce, niezwłocznie przystąpili do badania podmiotowego i przedmiotowego pacjenta. Objawy kliniczne które występowały u pacjenta wskazywały na bezpośredni stan zagrożenia życia – bez zwłoki czasowej podjęto więc na miejscu medyczne czynności ratunkowe. Kierownik zespołu zwrócił się do dyspozytora medycznego w Koninie o zadysponowanie na miejsce śmigłowca LPR w celu szybszego transportu do szpitala specjalistycznego poza Krotoszynem, aby tam podjąć czynności medyczne ratujące zdrowie i życie pacjenta. Tak też się stało. Śmigłowiec lądował na ul. Zdunowskiej, zabrał pacjenta i przewiózł do szpitala specjalistycznego.
W tym przypadku - bez względu na to, czy na miejsce udałaby się karetka z lekarzem – jak sugeruje pan radny Kubiak - czy zespół podstawowy złożony z ratowników medycznych, w obu przypadkach, tak samo wezwany zostałby śmigłowiec LPR. Został on tam zadysponowany nie dlatego, że na jego pokładzie był lekarz, ale przede wszystkim dlatego, że pacjent potrzebował natychmiastowego przetransportowania do specjalistycznego szpitala i to właśnie śmigłowiec mógł jedynie taki transport zapewnić. Transport karetką trwałby znacznie dłużej.
Podjęto więc właściwą i jedynie możliwą, merytoryczną decyzję podczas tej interwencji. Sugerowanie więc przez pana radnego błędnych działań ZRM-u działających przy SPZOZ w Krotoszynie jest bezpodstawne.
Informujemy, że w stanach bezpośredniego zagrożenia życia pacjenta, podejmowane czynności ratunkowe w postępowaniu przedszpitalnym, są takie same, bez względu na to czy na miejsce zdarzenia zadysponowana została karetka z obsadą ratowników medycznych, czy też karetka w której pracują ratownicy i lekarz.
2.
Pan radny Kubiak nawiązał także do drugiej interwencji medycznej, jaka miała miejsce na terenie jednego z sołectw gminy Kobylin 31 stycznia, w dniu sesji Rady Powiatu. Twierdził, że karetka na miejscu zdarzenia pojawiła się po 40 minutach.
Informujemy, że żadna z karetek podlegających SPZOZ-owi w Krotoszynie nie brała udziału w tej interwencji. Nasza karetka z Podstacji Pogotowia Ratunkowego w Kobylinie, jak i dwa pozostałe ambulanse (Krotoszyn, Koźmin Wlkp.) realizowały wtedy wezwania do innych pacjentów. Na miejsce zdarzenia zadysponowana została więc najbliższa wolna w tym czasie karetka - z Krobi. Poszkodowany pacjent został przewieziony na krotoszyński SOR i hospitalizowany w szpitalu. Została mu udzielona odpowiednia i fachowa pomoc medyczna.
Jeżeli pan radny Kubiak zainteresowany jest szczegółami interwencji we wspomnianej przez siebie miejscowości, proponujemy zwrócić się w tej sprawie do Dyspozytorni Medycznej w Koninie lub dysponenta karetki.
SPZOZ w Krotoszynie nie wypowiada się o podjętych na miejscu zdarzenia działaniach medycznych w tym przypadku, ponieważ to nie nasza karetka została zadysponowana do tego zdarzenia. Bezpodstawnym w tym kontekście jest więc twierdzenie pana radnego, że pogotowie w Krotoszynie kuleje, czy też, że mamy tutaj do czynienia z jakąś wpadką.
Poza tym – porównywanie czy zestawianie ze sobą obu powyższych zdarzeń – jak to uczynił pan radny Kubiak, nie ma żadnego uzasadnienia merytorycznego.
Sławomir Pałasz, rzecznik prasowy SPZOZ w Krotoszynie
Jakub Nelle, rzecznik prasowy Zespołów Ratownictwa Medycznego działających przy SPZOZ w Krotoszynie